Sign up with your email address to be the first to know about new products, VIP offers, blog features & more.

You are viewing Nowa Zelandia

U stóp Alp Południowych

Krajobrazy zapierające dech w piersiach. Ośnieżone góry. Woda w niesamowitym kolorze- bo prosto z lodowca. Do tego krystalicznie czyste powietrze. I cisza, przerywana jedynie meczeniem owiec i brzęczeniem ich dzwoneczków (a czasem też startującymi i lądującymi helikopterami). Jedyna droga przebiegająca obok niemal pusta. Niebo rozgwieżdżone tryliardem chyba gwiazd! To Glentanner, w którym miałam szczęście spędzić ponad miesiąc, pracując w ramach programu working holiday.

Windy Welly, cieśnina Cooka i foki

Ostatni postój na północnej wyspie to nowozelandzka stolica. Potem przeprawiamy się do Picton i pędzimy w kierunku Mt. Cook, gdzie czeka na nas praca. Po drodze zachwycamy się krajobrazami, które faktycznie prawie od samego wyjazdu z promu są nieporównywalnie piękniejsze niż te na północy (ah, te Alpy Południowe!) i przypadkiem trafiamy na wylegujące się na słońcu foki!

Kraina, w której zaległy cienie

Fanką Tolkiena nie jestem i gdyby nie te 20 km przebyte przez Park Narodowy Tongariro, pojęcia bym nie miała, co to Mordor. Ale słysząc na okrągło skojarzenia z Władcą Pierścieni trudno było dać temu wpisowi inny tytuł ;)

Tongariro Alpine Crossing to taki długi spacer z najpiękniejszymi widokami, jakie północna wyspa NZ ma do zaoferowania. I trzy aktywne wulkany naraz!