Sign up with your email address to be the first to know about new products, VIP offers, blog features & more.

You are viewing Ukraina

Emi w powietrzu

O moich przygodach z lataniem możnaby już chyba napisać osobną książkę :P

Tym razem w Kijowie biegam od okienka do okienka, próbując się dowiedzieć, co z moim lotem i oczywiście nikt nic nie wie. Okazuje się, że piątkowe połączenie, którym miałam lecieć, skasowali MIESIĄC TEMU, już po tym, jak kupiłam bilet, i nikt nie raczył mnie o tym poinformować.

Poljaczka na Podolu

W Zaleszczykach wysiadam z autobusu niemal pod kościołem i okazuje się, że akurat zaraz zaczyna się polska msza. Babuszki same mnie zagadują i po kilku minutach znam chyba wszystkie Polki w mieścinie – ostało się ich kilkanaście. Od razu naradzają się, która weźmie mnie do siebie na noc, nawet nie pytam. Laduję u 86-letniej p. Marii, bo uradziły, że mieszka najbliżej kościoła, a ja przecież z tym wielkim plecakiem :P Jej dom nie wygląda wcale biednie, ma synów w Londynie i Polsce. Częstuje mnie pysznymi pierogami, a potem zawstydza mnie, bo czeka do 22 na jakiś show z folklorem w TV, a ja padam już po 20, wymęczona długą podróżą.

Następnego dnia chodzę po miasteczku- szaro i smutno tu, a kiedyś (czyli przed II WŚw) Zaleszczyki były tętniacym życiem kurortem. Szkoda, że taki los je spotkał, bo położone jest pięknie- na skarpie nad zakolem Dniestru.

Wild, wild East

Spakowana we 'wstydzę-się-przyznać-ile’, ale więcej niż te planowane 8 kg, kilka dni temu wyruszyłam. Na początek do Warszawy, żeby pożegnać się z przyjaciółką i odwiedzić rodzinkę, bo przecież w tym roku nie spędzę z nimi świąt. Stolicę znam w miarę dobrze, bo bywam tam często, także 'zwiedzanie’ ograniczyło się do wizyty w „Koperniku”. Ale potem przyszedł czas na zupełnie mi nieznany wschód Polski i przekraczanie granicy z jakże egzotyczną Ukrainą :)