Singapuru cz. 4 – street art i punkty widokowe
W Singapurze byłam już wcześniej kilka razy i na wylot znam wszystkie te oklepane turystyczne miejsca, tym razem przyszedł więc czas na nietypowe zwiedzanie. Jako, że leciałam w towarzystwie artysty, nie mogło się obyć bez wizyt w kilku studiach, galeriach sztuki i wypatrywania murali na ulicach. Udało się też znów wjechać na szczyt wypasionego hotelu Marina Bay Sands, tym razem tylko na teren baru, a nie basenu, ale znów za darmo i to na dodatek z drinkiem w prezencie!