W Malezji bez problemu znaleźliśmy to, czego w Tajlandii trzeba było się naszukać – ciszę, spokój i niezmąconą (jeszcze) masową turystyką naturę. Długo zastanawialiśmy się, czy wybrać wysepkę Tioman, czy też słynne Perhentiany, ale w końcu wyszło, że na Tioman nam bardziej po drodze i jest mimo wszystko wciąż bardziej dziewiczy. To był świetny wybór. Oprócz pieszych wycieczek na sąsiednie plaże i oglądania tego, co pod wodą, nie ma tam zbyt wiele do roboty, przez kilka dni nie zdążyło się to jednak znudzić :)
Plaż z opcjami noclegowymi jest na Tioman kilka. My wybraliśmy spokojną, backpackerską Air Batang, znaną jako ABC.
Jako, że większość przyjezdnych to ci, co nurkują, w ciągu dnia ciężko tu spotkać żywą duszę, bo wszyscy siedzą pod wodą. My bawimy się tylko w snorkelling, bo rafy są piękne i to przy samym brzegu. Codziennie długo szukamy knajpki otwartej w dzień, żeby coś zjeść, bo większość kucharzy odpoczywa aż do powrotu nurków z morza. O śniadanie zresztą też (przynajmniej w porównaniu do innych miejsc w Azji) niełatwo. Jest za to kilka miejsc otwartych wieczorem, gdzie można wypić drinka pod palmą.
Zdecydowanym hitem naszego pobytu tutaj jest wycieczka łódką na Coral Island, która sama w sobie jest najpiękniejszą i najbardziej pocztówkową wysepką, na jakiej do tej pory byłam, a jakby tego było mało, tuż przy brzegu są świetnie warunki do snorklowania. Po prostu raj.
Praktyczne wskazówki:
- noclegi na plaży ABC są w miarę tanie, ale warunki przeciętne; jak komuś zależy na komforcie, lepiej wybrać inne plaże
- domki rozciągają się wzdłuż plaży, ale najlepsze są zajęte chwilę po przybiciu promu, więc trzeba szybko na nie polować, a najlepiej przypłynąć rano pierwszym promem z Mersing
- jeśli chcecie mieć jeszcze ciszej, polecam na plaży ABC z molo kierować się w lewo – jeździ tam mniej motorków niż po stronie prawej, gdzie sporo miejscowych przemieszcza się bez przerwy wte i wewte
- w ostatniej knajpce na plaży ABC idąc w kierunku Tekek (tej z tygrysem na dachu) serwują najlepszy sok z karamboli (star fruit)
- w Bamboo Hill Chalet na północnym skraju plaży ABC tanio napełnicie butelki wodą pitną z lokalnego źródełka
- za Bamboo Hill prowadzi ścieżka do kolejnej plaży- Panuba, na której jest jeden jedyny hotel; wcale nie jest tak drogi, na jaki wygląda i wybierając się drugi raz na Tioman na pewno zatrzymałabym się właśnie w nim; prom zatrzymuje się tam tylko na żądanie
- radzili nam, żeby przed wyprawą na wyspę zaopatrzyć się na lądzie w spraye na komarzyska i inne „mniej podstawowe” towary, ale okazało się, że nawet takie rzeczy można tam kupić i to wcale nie dużo drożej
- lepiej unikać Tioman w weekendy i święta, bo wtedy jest tu natłok mieszkańców Singapuru
- większość promów płynie z Mersing, ale zdarzają się też z sąsiedniej wioski; rozkład rejsów jest bardzo nieregularny i zależy od pływów
*część zdjęć pochodzi od Pawła
Tulia
26 czerwca, 2017Hej, planujemy tydzień w Malezji głównie żeby zdobyć indonezyjska wizę. Sama Malezje zwiedzimy pod koniec roku, jak nasycimy się Indonezją :P ale powiedz proszę, czy będąc tam tydzień damy radę coś jeszcze zobaczyć? Możliwe byłoby zobaczyć Tioman? Jak myślisz?
Emiwdrodze
26 czerwca, 2017Hej, spokojnie, chociaż zależy od tego do której ambasady uderzacie – tę w KL odradzam, a z Georgetown na Tioman jest kawałek. Specjalistką od Malezji jest jednak Zu in Asia, może ją poczytajcie? :)
Tulia
27 czerwca, 2017Ojej, bardzo mnie teraz wystraszyłas z tą ambasada w KL bo taki właśnie był plan :( dzięki za polecenie, zaraz będę czytać :)
Emiwdrodze
1 lipca, 2017Wszystko jest dla ludzi ;) Tyle tylko, że nie wydają tam wiz 60dniowych, max. 30 dni, i są bardzo restrykcyjni odnośnie ubioru i wszystkich papierków/biletów/wyciągów z konta w banku.
Ania Piotrowska
7 listopada, 2016Przepiękne miejsce! Polecam ABC Chalet. Cisza, spokój, domki w pięknym ogrodzie, zaraz przy strumyku Bamboo Hill.
Emi w drodze
7 listopada, 2016Chodziłam tam tylko po wodę, bo z tego co pamiętam domki były drogie, ale mieszkałam „za miedzą” :)
Ania Piotrowska
7 listopada, 2016no właśnie domki wyniosły Nas po niecałe 50zł/dobę:) Wiem, że w Malezji bywały dużo tańsze, ale w tamtym miejscu nawet się nie zastanawialiśmy:)
Iwona Gogulska
6 listopada, 2016A ja dziś trafiłam na Twój wpis z Bangkoku (ten o targu) :D
Emi w drodze
7 listopada, 2016A zdradzisz jak na niego trafiłaś? :) Bo od dłuższego czasu mnie zastanawia skąd on ma regularnie tyle wyświetleń mimo że nie przyłożyłam się do jego pozycjonowania.
Iwona Gogulska
7 listopada, 2016Wpisałam w wyszukiwarce: „bangkok pływający targ”. Twoja strona pojawia się jako trzecia :)
Mariano Mariano
6 listopada, 2016Przyznaję, ze to idealna opcja na wypoczynek niskobudżetowy. W lutym za domek przy plaży ABC płaciliśmy 60 zł za dobę, spokój , cisza, taniocha i sklep wolnocłowy :) To był według nas świetny wybór po miesiącu włóczęgi po Sumatrze, Jawie Bali, Lomboku, Gili Air i Meno. Być może powtórzymy końcówkę w przyszłym roku (wylot w styczniu) , bo również powrót do Polski mamy z Kuala Lumpur na początku marca. Tak dla ciekawych, bilet autobusowy z Kuala Lumpur do Mersing skąd odpływają promy kosztuje 32 zł, natomiast prom na Tioman też coć około 35 zł. Polecam – zapomnijcie o Bałtyku :D
Emi w drodze
7 listopada, 2016A jeszcze ciekawsza rzecz, że bilety z Mersing do Singapuru (przy płatności w ringgitach) wychodzą sporo taniej niż w odwrotną stronę jak się płaci w SG$.
Dokąd tym razem? :)
P.S. Bałtyk akurat uwielbiam, tak szerokich plaż z drobniusieńkim piaskiem w Azji ze świecą szukać ;)
Mariano Mariano
7 listopada, 2016Emi w drodze My akurat przylecieliśmy z Denpasar do Singapuru, a z Singapuru do Mersing dwoma autobusami. z Singapuru do Johor Bahru 10 dolarów, a z Johor do Mersing chyba 2o zł od osoby. Jakie plany na przyszły rok – czyli już za 2 miesiące :) Najpierw lecimy 5 stycznia z Budapesztu przez Pekin do Kuala Lumpu i od razu do Tawau na Borneo, potem Semporna, Kota Kinabalu i zjazd na samo południe do Sarawak oczywiście zaliczając po drodze kolejne atrakcje. A potem stoimy przed dylematem, Czy Kambodża, Tajlandia, czy Znowu Indonezja, bo tym razem mamy pełne dwa miesiące, na Borneo przewidujemy góra 3 tygodnie. Masz jakąś podpowiedź? ;)
Magdalena Czekaj
6 listopada, 2016Chce tam!!!
Emi w drodze
6 listopada, 2016Ja też!
Mariano Mariano
12 marca, 2016A szczególnie sklep wolnocłowy :D
Emi w drodze
12 marca, 2016Tioman jest the best!
Mariano Mariano
12 marca, 2016A jeszcze zachodzik słońca na Bambo Hill :D
whynotgettinglost
6 stycznia, 2014Jakbyś potrzebowała jakiś informacji o NZ, pisz śmiało. Widzę, że zaczełaś odliczanie. Spędzilam tam genialne 3 tygodnie we wrześniu 2013:)
Emiwdrodze
7 stycznia, 2014odliczanie rozpoczęte, fakt, ale ciągle niewiele wiem o NZ i niedługo zacznę przetrzepywać internet, na pewno zajrzę też do Ciebie, a póki co zmykam na Bali ;)
whynotgettinglost
8 stycznia, 2014Ja niestety nie za wiele mam na blogu :( Na F4F zamieściłam obszerniejszą relację z tego kraju. Bezpłatny Internet w NZ prawie nie istniał + czas wykorzystany maksymalnie na doświadczanie NZ. Jak już zaczną Ci się pojawiać pytania, to śmiało. baw się dobrze na Bali!
Emiwdrodze
17 stycznia, 2014wydaje mi się, że trafiłam do Ciebie właśnie przez f4f! a moja NZ coś czuję, że będzie bardzo na spontanie ;)
whynotgettinglost
6 stycznia, 2014Będę w tamtych okolicach już w lutym! Dzięki za wszelkie informacje. Prześledzę resztę wpisów o Malezji, bo sama sie zastanawiam pomiędzy Tioman a Perhentianami. Pozdrawiam z Wietnamu :) ..w drodze do Malezji:)
Emiwdrodze
7 stycznia, 2014ci, co byli i tu i tu mówią, że Perhentiany mega turystyczne, a na Tiomanie wciąż jest spokój, nikt cię nie namawia na masaże, zakupy i naprawdę da się odpocząć :)
szpak
1 grudnia, 2013Byłem na Tiomanie dwa razy. W 1987 i 1999, strasznie dawno. Za pierwszym razem mieszkałem z dziewczyną (teraz żona) przy plaży ABC. Było tylko parę chatek i jedna knajpka. Byliśmy parę dni, pływanie z rurką, opalanie,turystów na palcach obu rąk. Ale opływając wyspę spodobala się nam Solong Beach. W 99r. byliśmy na Solong. Ale z paru chatek zrobiło się małe miasteczko. Trochę szkoda bo zabudowa mocno chaotyczna. Jest i parę sklepów, parę knajpek. Fajna jest wyprawa piesza na drugą stronę wyspy. Miło czytać że dalej jeszcze jest tam spokojnie. Dzięki za relację,fajne zdjęcia.
emiwdrodze
1 grudnia, 2013w 1999 to ja o Tiomanie jeszcze nie słyszałam, a wtedy było tam na pewno jeszcze fajniej! Na Solong nie dotarłam, mam jeszcze po co na wyspę wracać :) Spokojnie jest od poniedziałku do piątku, bo w weekendy i święta zjeżdża się pół Singapuru.
Jarek Warowny
23 listopada, 2013Teraz siedzimy na Bali ale chcemy zmienić jeszcze adres ;) Czy wiesz jak na tej wysepce wygląda dostęp do internetu? Czy jest to w miarę „porządny” internet? Potrzebny jest mi do pracy…
emiwdrodze
23 listopada, 2013przy samej plaży ABC są ze dwie kafejki internetowe i jedna knajpa na pewno ma WiFi (ostatnia, idąc w kierunku Tekek, ta sama, gdzie serwują drinki i sok ze starfruita i tam, gdzie tygrys na dachu), ale jest otwarta tylko popołudniu i wieczorem. Pewnie w innych częściach wyspy jest lepiej..
djohnny
4 listopada, 2014Planuje pod koniec listopada spedzic kilka dni na Tioman,ale boje sie ,ze bedzie non stop lac deszcz.Czytalem tez ,ze od listopada duzo hoteli zamykaja oraz ,ze prom kursuje nieregularnie.Jak to jest z ta pogoda w listopadzie.Da sie wytrzymac czy nie.
Emiwdrodze
4 listopada, 2014na Tioman byłam w kwietniu, ciężko mi się więc wypowiadać o listopadzie, tak długo nie zostałam ;) Sprawdź może u Zuzy (http://zuinasia.wordpress.com/)? Ona o Malezji wie więcej.
wiola.starczewska
6 listopada, 2013Zabierz mnie tam!!!
emiwdrodze
7 listopada, 2013teraz to Ty mnie lepiej do Brazylii zabierz, bo ja chwilowo w PL marznę!