Drugie oblicze Goa – godzina policyjna
Długo się zastanawiałam, czy ten tekst wrzucać na bloga. Niby nie ma co się chwalić swoją bezmyślnością. Ale w końcu jest, trochę ku przestrodze. Żeby nie było, że Goa to tylko beztroskie plażowanie.
Polka w Indonezji – wycieczki Jawa Centralna i Wschodnia
Polka w Indonezji – wycieczki Jawa Centralna i Wschodnia
Długo się zastanawiałam, czy ten tekst wrzucać na bloga. Niby nie ma co się chwalić swoją bezmyślnością. Ale w końcu jest, trochę ku przestrodze. Żeby nie było, że Goa to tylko beztroskie plażowanie.
W Arambolu panuje iście hipisowska atmosfera, nie ma jeszcze hoteli, w których mogliby nocować bogacze, więc ich brak :) Jedynie kilka skromnych guesthouse’ów przy plaży. Ludzie tu odpoczywający są bardzo specyficzni
Goa nie było na mojej liście „must see”, bo przecież mówią, że tam sami nowobogaccy Ruscy i w ogóle pewnie będzie co najmniej tak turystycznie jak na Phukecie, ale Francuz upiera się, że nie mogę zostawić go samego na pastwę Indii w jego urodziny, które się zbliżają, więc co mi tam. Raz się żyje, a to i tak prawie po drodze.
Dzis zarzuce tylko linkiem do bloga kolegi udajacego sie na Antarktyde- zdjecia sa i tak mojego autorstwa.