Ha det, Tromsø!
..czyli do widzenia!
Oto i nadszedł moment, na który czekałam od dokładnie dwóch miesięcy, czyli od dnia, w którym po raz drugi przybyłam do 'Paryża północy’! Siedzę na lotnisku w oczekiwaniu na lot do Oslo, gdzie spędzę kilka kolejnych dni przed powrotem do Polski. Opuszczam północ na dobre! Chciałabym kiedyś tu wrócić, ale z pewnością już tylko turystycznie- żeby jeszcze raz zobaczyć zorzę polarną (jeszcze raz, bo niespodziewanie udało mi się zobaczyć ją parę dni temu- coś cudownego!).