Polsza ukochana
Tysiące kilometrów pieszo, na rowerze, skuterze, motorze, w kajaku, na grzbiecie wielbłąda, w tuk-tukach, rikszach, autobusach lokalnych i sypialnych, w pociągach, na łódkach i promach. Drugie tyle w samolotach. Ponad 7 miesięcy spędzonych w podróży.
Więcej szalonych wspomnień i nowych doświadczeń niż w ciągu całego wcześniejszego życia.
Setki poznanych ludzi z różnych kontynentów. Z niesamowitymi, inspirującymi historiami życiowymi. Notatnik pełen numerów tel. i adresów mailowych, które często nawet nie pamiętam do kogo należą. Kilka przyjaźni trwających do dziś.
30 gb zdjęć i filmików, a w głowie mnóstwo obrazów, smaków, zapachów i dźwięków, których nie da się przelać na „papier”.
Wróciłam.