W oparach siarki – Ijen

Kolejna już wspinaczka pod osłoną nocy. Podróżując po Jawie ciężko się wysypiać! Warto jednak znów zarwać nockę, aby w kłębach dymu wydostającego się z głębi Ziemi podziwiać niebieskie płomienie, a potem wschód słońca nad jeziorem siarkowym.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA
„Ijen” to po jawajsku „samotny”

Indonezyjczycy nazywają go „kawah Ijen”. „Kawah” to po prostu „krater”. Nie wiem, skąd wzięła się jego nazwa, bo cała …