Sign up with your email address to be the first to know about new products, VIP offers, blog features & more.

Gili Air – dla każdego coś miłego!

Na Air trafiliśmy przypadkiem, ale niespodziewanie stała się moją ulubioną z trzech odwiedzonych Gili*. Planowaliśmy z Bangsal płynąć prosto na Meno i tam zrobić sobie bazę wypadową na pozostałe wysepki, jednak okazało się, że łódka była tylko jedna, rano, a na kolejną trzeba czekać kilka godzin. Za kilka minut odpływały za to inne – na Air i Trawangan. Decyzja była prosta. No dobra, spędzimy na Air kilka godzin i popołudniu przemieścimy się na Meno. Już na miejscu postanowiliśmy jednak dać jej szansę i zostać choć jedną noc. Teraz żałuję, że tak krótko!

DSCN2554_1

Szukanie noclegu zajęło nam dłuższą chwilę. Najpierw trafialiśmy na same malutkie i śmierdzące stęchlizną (a przy tym wcale nie najtańsze) pokoje. Ceny w co ciekawszych miejscach, ze względu na niski sezon, negocjować się dało, ale wciąż nas nie zadawalały. Tym razem ustaliliśmy sobie nieco wyższy limit niż zwykle: 200 k (ok. 60 zł) za pokój, bo nie mieliśmy już ochoty spać w zagrzybionych i gorących klitkach. Miało być tanio, ale nie za wszelką cenę. Dopuszczaliśmy też spanie w pokoju z klimatyzacją od czasu do czasu, bo zarówno Lombok, jak i Gili, okazały się o tej porze roku (grudzień) wyjątkowo upalne i suche – w tym sezonie el niño namieszał nieźle, pogoda płata figle i nie pada tyle, ile powinno.

Kiedy już lekko zrezygnowani zastanawialiśmy się, co dalej, na ulicy zagadał nas młody chłopak, którego wcześniej spławiliśmy, stwierdzając, że na pewno jest naganiaczem i dostanie prowizję od miejsca, do którego nas zaprowadzi. Teraz daliśmy mu szansę, bo powiedział, że pracuje w nowo otwartym hoteliku, i zaoferował nam pokój z klimą, wifi i śniadaniem za 200 k. Ok, obejrzymy, zobaczymy, spróbujemy ponegocjować. Pokój okazał się całkiem całkiem, a najlepsza z tego wszystkiego była łazienka pod gołym niebem. Udało nam się zbić cenę do 150 k bez śniadania lub 175 z nim. Okazało się, że był to nasz najlepszy nocleg (i śniadanie ze świeżym sokiem owocowym) podczas podróży. To miejsce to Melbao homestay.

Melbao-homestay_Gili-Air
To_nie_miało_być_selfie. Łazienka pod chmurką.

Większość hotelików na wyspach ma tylko słoną wodę – nie z morza, ale z płytko położonych studni.

Na miejscu wypożyczyliśmy też od razu rowery (25 k/dobę, w bardzo dobrym stanie, nówki sztuki) i ruszyliśmy rozejrzeć się dookoła wyspy. Objechać da się ją w pół godziny, ale zatrzymując się co jakiś czas na soczek czy kąpiel w morzu spokojnie można tak spędzić cały dzień, co też uczyniliśmy :) Na dobrą sprawę można ją też spokojnie obejść, ale byłam spragniona spokojnej jazdy rowerem, czego mi na Jawie baaardzo brakuje.

DSCN2530_1

Plaża_Gili-Air
Nie wszystkie tutejsze plaże są specjalnie urokliwe, ale…

DSCN2556_1

DSCN2522_1

Gili-Air_plaża
…są też i takie!
Rower_Gili-air
Rundka dookoła wyspy – czasem trzeba było zeskakiwać z roweru i pokonywać piaszczyste kawałki pieszo

Wybrzeże wyspy niemal w całości zabudowane jest knajpkami ze stolikami na piasku, ale można też (jeszcze) znaleźć niezagospodarowany kawałek plaży. Ceny są w miarę przystępne – od 30 k za danie, 15-20 k za sok. Szukaliśmy czegoś lokalnego i tańszego, ale się nie doszukaliśmy. Jedyny wyglądający tanio warung serwował dania z… Jawy, a i tam za marny posiłek zapłaciliśmy po 20 k. Rozumiem jednak, że na wyspach ma prawo być drożej, bo prawie wszystko trzeba tu przetransportować – włącznie z wodą, która osiąga tu astronomiczne ceny (do 3 zł za butelkę).

Gili-Air_knajpka_na_plazy
Środek dnia, wszyscy chowają się w cieniu.

DSCN2536_1

Naszą ulubioną (i jedną z najtańszych wieczorową porą) restauracji była 3w dive, którą odwiedziłam jednak raz jeszcze kilka dni później przy okazji wycieczki snorkellingowej z Trawangan i odkryłam, że ceny były wtedy sporo wyższe – okazuje się, że knajpki na Air mają dwa różne menu i podmieniają je w zależności od pory dnia. Kiedy przeżywają najazd łódek z wycieczkowiczami z innych wysp, podnoszą ceny.

Lombok_kuchnia
Gili nie mają praktycznie żadnych własnych tradycji ani lokalnych potraw, w najlepszym wypadku serwują to, co na Lomboku.
deszcz_Lombok
Ściana deszczu. Mimo, że na Gili nas nie dogonił, każdego dnia widzieliśmy go na horyzoncie.
zachod-slonca_Gili
Zachody słońca są tak samo piękne chyba na każdej z wysp!

Za co polubiłam Gili (wszystkie trzy)*?

  • za brak motorów i, co z tego wynika, ciszę (no dobra, są tu też meczety…) – bo jest tu zakaz wwożenia czegokolwiek, co ma silnik!
  • za łatwość przemieszczania się pieszo czy na rowerze – te 300 m do sklepu można przejść, a nie, jak na Jawie, jechać motorem
  • za przyjemne knajpki ze świetnymi (przy dobrej pogodzie) widokami i, jak się dobrze trafi, pysznym jedzeniem w przystępnych cenach – nam nie dane było zbyt długo nacieszyć się widokiem Rinjani, bo nad Lombokiem prawie ciągle wisiały chmury i grzmiało, ale jak tylko na chwilę się wyłonił, był efekt wow!
  • za łatwą dostępność – bo są o rzut beretem z Bali czy Lomboku
  • troszkę też za plaże – choć po widokach z np. Karimunjawy, a już na pewno z Tajlandii, tyłka nie urywają!
  • za krystalicznie czystą wodę i rafę koralową przy samym brzegu – choć też niezbyt spektakularną, bo miejscowi wciąż wybijają ryby dynamitami!
  • za relatywny brak śmieci – oczywiście tylko w porównaniu do innych indonezyjskich wysp

Czym wyróżnia się Air? Jest pośrodku z wszystkim – rozmiarem, stopniem zagospodarowania, zatłoczeniem, cenami. Jest tu bardzo spokojnie, ale nie tak nudno jak na Meno i nie tak tłoczno jak na Trawangan, cenowo gdzieś pomiędzy najdroższą Meno i backpackerską (czyli najtańszą) Gili T. Na Air jest gdzie posiedzieć wieczorem przy drinku, choć imprez to się tu nie uświadczy. Można też zaszyć się gdzieś samemu w ciszy i spokoju i wciąż znaleźć kawałek pustej plaży.

nurkowanie_Gili-Air
Gili Air, tak jak i Trawangan, to też raj dla nurków! Szkół nurkowania jest tu całe mnóstwo. Można też oczywiście wybrać się na wycieczkę ze snorkellingiem czy wypożyczyć maskę i rurkę do snorkowania z brzegu, ale o tym napiszę przy okazji Trawangan.
przystan_Gili-Air
Bon Voyage!
alkohol_Indonezja
…bo ciągle pytacie o dostępność alkoholu w Indonezji. Na Air jest świetnie zaopatrzony sklepik, ale ceny…

Indonezja_alkohol

*Pisząc „Gili” mam na myśli trzy najpopularniejsze wysepki u wybrzeży Lomboku. W lokalnym języku Sasaków to słowo oznacza ni mniej, ni więcej, a po prostu „wyspę”. Gili jest więc więcej – Nanggu, Asahan, Peagan…, ale to te trzy – Air, Meno i Trawangan, są najpopularniejsze, najłatwiej dostępne i powszechnie znane jako „Gili”.

„Air” to po indonezyjsku „woda” – internety mówią, że nazwa wzięła się stąd, że Gili Air, jako jedyna z trzech, ma źródło słodkiej wody, mimo, że to na Meno, a nie tu, pośrodku wyspy jest jeziorko. Wymawia się to tak, jak wskazuje na to polska pisownia – „air”, a nie z angielskiego „er”, jednak przez turystów tę nazwę zniekształcających już nawet część miejscowych zaczęła mówić „er”.

What do you think?

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.

44 Comments
  • peregrino
    15 listopada, 2016

    Gili Air śliczne .. wschód słońca zza Rinjani mega a potem cichutko i pusto na plaży ze wsch strony ..o godzinie 6-7 rano zero ludzi możma tak sobie dryfować w wodzie bo słona woda sama unosi .. rafa tuż przy brzegu choć w porównaniu do tych które widziałem w innych rejonach świata niestety mocno sfatygowana wpływem człowieka

    • Emiwdrodze
      22 listopada, 2016

      Wschodu słońca niestety nie widziałam, bo tak wcześnie nie wstaję, ale na sąsiedniej Gili T nawet koło 9-10 rano na plażach były pustki, bo imprezowicze odsypiali poprzednią noc :)
      Fakt, rafa jest mocno „zużyta”, na szczęście żółwiom to nie przeszkadza – a to one były tam dla mnie największą atrakcją.

  • Nasta
    13 września, 2016

    Jaki sugerujesz najlepszy transport, żeby dostac się z Gili, tzn już z Padangbai do Ubud? Opłaca się kogoś łapać już na Bali, czy lepiej poszukać jakąś opcje na Gili?

    • Emiwdrodze
      16 września, 2016

      Cenowo wyjdzie praktycznie na to samo, więc co wam wygodniej.

      • Nasta
        16 września, 2016

        dzięki

  • Paula
    2 sierpnia, 2016

    Emi, czy na Bali istnieją w ogole rajskie , piekne plaze z lazurowa woda ? Czytałam o virgin beach , Pasir putih i okolicach candidasy . Znasz ? Czy warto leciec na Gilli w poszukiwaniu takich plaz ? Pierwszy raz bede na egzotycznej wyprawie , do tej pory Europa i Egipt . Wiec moze gili mi sie spodoba , bo nie mam porównania ? W Bali pociąga mnie kultura , krajobrazy , ale płacąc takie poeniadze chciałabym tez skorzystać z uroków plazy i poznać ten raj :) chyba , ze polecasz by z bali gdzies sie przedostać .

    • Emiwdrodze
      10 sierpnia, 2016

      Bali=raj? Dobry marketing mają, to tyle :) Wg mnie ani Bali ani Gili nie zachwycają, ale skoro tak jak mówisz pierwszy raz wybierasz się w tropiki to może Ci się spodoba! Jeśli szukasz raju to na każdej innej indonezyjskiej wyspie łatwiej go znaleźć.

  • Karolina
    17 lutego, 2016

    Strasznie ubolewałam jak byłam na Bali i nie udało mi się do Gili dojechać :( Mam nadzieję, że uda mi się tam dojechać i ponurkować. W takich bungalowach spałam na Bali, świetne!

    • Emiwdrodze
      17 lutego, 2016

      Nic straconego, w końcu daleko nie masz! ;)

  • Łukasz Kędzierski
    1 lutego, 2016

    Podobną „powietrzną” łazienkę miałem w Lovina (Bali). Byliśmy jakiś czas temu na Gili T. i jak odejdzie się kilka minut od centrum to nie ma ani zgiełku, ani dużo ludzi, a jest cisza i spokój i praktycznie bezludna plaża :). Jednak przy Gili Air jest chyba najładniejsza rafa dostępna wprost z plaży :)

    • Emi w drodze
      2 lutego, 2016

      Do rafy na Air nie miałam jakoś szczęścia.. W ogóle rafy dookoła wszystkich Gili nie są w najlepszym stanie, szare takie.. A co do Gili T się zgadzam, tam spędziłam wbrew swoim oczekiwaniom najwięcej czasu, ale o niej będzie oddzielny wpis :)

  • Marta Gawrychowska
    1 lutego, 2016

    Raj :)

  • Ola Wysocka
    1 lutego, 2016

    Chętnie bym się tam teraz przeniosła. Pozdrowienia z szaro-burej Warszawy:)

    • Emi w drodze
      1 lutego, 2016

      Ja też! U mnie też teraz szaroburo, leje i grzmi.

  • Pat Gruca
    1 lutego, 2016

    Byłam i też opisałam u siebie :)

  • Katarzyna Pięta
    1 lutego, 2016

    pięęęeęknie! a to ciekawe że air to woda:)

  • Ola Jaworska
    31 stycznia, 2016

    G. Air przy pełnym słońcu prezentuje się dużo ładniej i plaże też w sezonie są przyjemniejsze :) Chociaż dla mnie Meno jest najładniejsza :)

    • Emi w drodze
      1 lutego, 2016

      Mam nadzieję to kiedyś jeszcze sprawdzić! :) Fakt, Meno jest bardziej urokliwa, ale mi jej klimat nie bardzo odpowiadał.

    • Ola Jaworska
      1 lutego, 2016

      My byliśmy tylko na chwilę (wykupiliśmy wycieczkę snorklingowa z G.Air), ale bardzo nam się spodobała :) A polecasz Karimunjawe? Jak tam jest z warunkami noclegowymi? duzy hardkor? :D

    • Emi w drodze
      1 lutego, 2016

      Bardzo polecam! Ale pogoda musi być dobra, żeby się na Karimun dostać, bo przy deszczu i dużych falach łódki nie pływają nawet przez kilka dni, więc to raczej wyprawa na porę suchą. Wybór noclegowni jest spory, są hoteliki zaraz przy hałaśliwym meczecie z prądem tylko przez pół dnia, a są i luksusowe resorty z ciepłą wodą, wifi i własnymi generatorami prądu :)

    • Ola Jaworska
      1 lutego, 2016

      To własnie slyszałam, że lepiej nie ryzykować w porze deszczowej, bo można tam ugrzęznąć na trochę ;) Przy kolejnej wizycie w Indo trzeba będzie Karimunjawe postawić na 1. miejscu must see :D

    • Emi w drodze
      2 lutego, 2016

      Fajnie słyszeć, że będzie i kolejna wizyta ;) Indonezji nie da się ogarnąć w kilka tygodni!

  • Emi w drodze
    31 stycznia, 2016

    U mnie też się wszystko poprzestawiało, wyjątkowo mało deszczu tej pory deszczowej, ale nie powiem, żeby mi się to nie podobało! ;)

    • Paula
      2 sierpnia, 2016

      Czy w porze deszczowej mozna spokojnie sie opalać i korzystać z plazy? Lecimy w styczniu i przyznam, ze troche ske obawiam tego , ze cały czas bedzie zachmurzone niebo plus opady .

      • Emiwdrodze
        10 sierpnia, 2016

        Ja byłam w grudniu i było jak na zdjęciach i w opisie :) Nawet w porze deszczowej pada głównie popołudniami.

  • Mariano Mariano
    31 stycznia, 2016

    Jestem w tej chwili w miejscowości Semerang, błyska, grzmi i od czasu do czasu pada, ale ciepełko ;)

    • Emi w drodze
      31 stycznia, 2016

      Pewnie Semarang? :) Co tam robisz, czyżby w drodze na Karimunjavę? 8|

    • Mariano Mariano
      31 stycznia, 2016

      Chyba nie, docelowo lombok, i bali, po drodze jeszcze bromo (jak nam nie napsoci), bo jak byłem kilka dni temu w bukit lawang, to docierały jakies pogloski, ze jest niespokojny. Wlasnie szukam połączenia kolejowego do probolinggo. Korzystałas kiedys ze strony utiket.com ?

    • Mariano Mariano
      31 stycznia, 2016

      P.s czytalem wpis o gili, ze karimunjawe trudno bedzie przebic. Ja mam podobnie. – widzialem fotki karimu, ale bylem na andamanach, i nie wiem, czy tym mocnym strzalem nie trafilem sobie w kolano, bo nie widze na razie konkurencji -moze Lakszadiwy?

    • Emi w drodze
      1 lutego, 2016

      Nie słyszałam jeszcze o turystach w Semarang z wyjątkiem postoju w drodze na Karimun :P Jest tam coś wartego uwagi?
      Tej stronki nie znam, ja zawsze bookuję loty i pociągi na http://en.tiket.com/?twh=21581471.
      Jeśli chodzi o plaże na poziomie Andamanów to strzelam, że Sulawesi! Skoro tak mówisz to chyba jednak te Andamany zostawię sobie na koniec jak już wszystkie inne wyspy świata zobaczę :P

    • Mariano Mariano
      1 lutego, 2016

      Miejscowi chyba tez nie słyszeli, bo patrzą na nas, jak polacy na murzynow w latach 70-tych, w powiecie łomżyńskim. Generalnie zatrzymalismy sie zeby odespac. 20 h w busie, potem dwa loty. Co do bukowania, to tak zrobiłem – rezerwacja w tiket.com, ale z tego co wyczytalem, musimy byc na stacji godzine przed odjazdem w celu wydrukwania biletow? Jedziemy do surabaya, potem juz pociągiem az do promu na bali.Co do wysp, to jeszcze mało zdeptane państewko – Palau. Podobno w tym roku tanie loty liniami Cebu pacific (300-400 zl) z Manili ;) Pozdrawiam

    • Emi w drodze
      1 lutego, 2016

      To do Manili drożej się dostać :P
      A tak się patrzą w całej Indonezji, norma, mam to na co dzień :)
      Wystarczy być z 15min przed pociągiem, bo bilet drukuje się w automacie (na większych stacjach przynajmniej) i na ogół nie ma kolejek, zajmuje to dosłownie minutę.

    • Mariano Mariano
      1 lutego, 2016

      Jak sie dobrze trafi, to można z Polski do Palau dostać się za nieco ponad 2000 zl. Kiedyś byłaby to duzo wyzsza cena. Dzięki za info o bilecie, tu jednak wszystko jest prostsze :). W Indiach, zeby zarezerwowac jakikolwiek bilet w necie, musisz miec indyjski nr telefonu. A zeby go otrzymac, musisz zlozyc wniosek z dwoma fotkami do paszportu, i jeszcze rekomendacje najlepiej kierownika, wlasciciela hotelu w ktorym przebywasz. I trochę dni to trwa ;)

    • Emi w drodze
      2 lutego, 2016

      A na co mi bilet z Polski jak ja tu mieszkam? :P Fakt, w Indiach podróże pociągami to bywało niezłe wyzwanie, logistyczne też! Chociaż ja rezerwowałam przez internet jakoś łatwiej, może się coś pozmieniało…

  • Joanna Kopeć-Kobierecka
    31 stycznia, 2016

    Bardzo fajna wyspa z super lokalesami ;) ps. u nas wiosna!

    • Emi w drodze
      31 stycznia, 2016

      Nie miałam okazji poznać miejscowych akurat na Air, za to na innych Gili potwierdzam – bardzo fajni ludzie, szczególnie po kiepskich doświadczeniach z Lomboku!

  • Marzena Kowaka
    31 stycznia, 2016

    Najpiękniejsza wyspapolecam na pewno tam wroce

    • Emi w drodze
      31 stycznia, 2016

      Czy taka piękna to bym polemizowała, ale na pewno bardzo przyjemna, też mam w planach powrót :)

    • Marzena Kowaka
      31 stycznia, 2016

      Piekna ładniejsza od Jawy Flores Komodo no i od Bali

    • Emi w drodze
      1 lutego, 2016

      Od Bali to na pewno, nie jest to trudne :P Ale z Jawą się nie zgodzę, mamy tu naprawdę piękne plaże!

  • lovelajf_by_ martina
    31 stycznia, 2016

    Odwiedziłam Gili Air miesiąc temu – przepiękne miejsce!

    • Emiwdrodze
      31 stycznia, 2016

      Mnie krajobrazowo nie urzekło jakoś bardzo, chyba już za dużo widziałam lepszych miejsc, za to klimat ma przyjemny na kilka dni relaksu :)

  • olo1234
    31 stycznia, 2016

    A jak jest z wodą na Karimunjava? Też jest słonawa w przysznicach? Jak bardzo słona jest ta woda?

    • Emiwdrodze
      31 stycznia, 2016

      Zależy od miejsca, w niektórych hotelach myjąc twarz czuć było słony posmak, ale nie było to jakoś specjalnie uciążliwe, skóra nie wysychała jak po kąpieli w morzu. Na Karimunjavie było zdecydowanie lepiej, no a droższe hotele zawsze i wszędzie mają słodką wodę :)