
…dla ograniczonych urlopami. Indonezja jest olbrzymia i bardzo różnorodna, każda z wysp jest jak odrębny kraj z inną kulturą, językiem, kuchnią, ludźmi… Możnaby miesiącami przemierzać ją wzdłuż i wszerz, ale… Jak w kilkanaście dni zjechać choć kilka z wysp tak, żeby liznąć wszystkiego po trochu i przekonać się na którą z nich mamy ochotę wrócić na dłużej?
Na pierwszą wizytę większość z Was wybiera najłatwiej dostępne wyspy – Jawę, Bali, Lombok i (ewentualnie) Komodo. W poniższym planie znajdziecie próbkę wszystkiego – szczyptę kultury i szalonego ruchu ulicznego (patrz: Dżakarta i Yogyakarta), nieco wspinaczki na wulkany (Bromo i Ijen), plażowanie (Gili, Lombok), spacery po tarasach ryżowych (Bali) oraz obcowanie ze smokami (Komodo). Realizując go, wykorzystacie czas na maksa, dużo czasu spędzając w autobusach, pociągach i samolotach, ale przewidziana jest też odrobina błogiego lenistwa :)
Większość turystów, lądując w Dżakarcie, przemieszcza się na wschód lądem, żeby z ostatniego punktu podróży wrócić do stolicy samolotem. Oczywiście można to też odwrócić – tzn. najpierw polecieć na wschód i wracać, kierując się lądem na zachód. Potraktujcie ten plan jedynie jako inspirację do ułożenia własnego, podpasowanego pod swoje zainteresowania i styl podróżowania!
Plan przemyślany jest na 12 pełnych dni, zostawiając dwa dni urlopu na podróż z i do Europy, ale przy kilku dodatkowych warto przedłużyć pobyt w wybranych miejscach, wybrać się na rajskie i wciąż mało znane wysepki Karimunjawa lub dołożyć do tego kolejną z wysp, np. Flores (bo już blisko Komodo) czy Borneo (to już dłuższa wyprawa samolotem).
Poszczególne dni oznaczyłam kolorami, które pomogą Wam jednym rzutem oka zorientować się jaka aktywność w danym dniu przeważa:
Intensywne zwiedzanie/krótkie transfery
Cały dzień w drodze
Relaks
DZIEŃ 1.
Lądowanie w Dżakarcie. Stolica Indonezji nie ma zbyt wiele do zaoferowania przeciętnemu turyście, jest głośna i męcząca, a przeprawa przez korki do centrum miasta zajmuje sporo czasu, rozważcie więc szybką ucieczkę stąd bez opuszczania lotniska. Loty krajowe po Indonezji różnymi liniami (z wyjątkiem Air Asii, której loty bez problemu kupicie na ich oficjalnej stronie) zarezerwujecie na tej stronie, tak samo jak bilety na pociąg. Dla lądujących późno wieczorem – odpoczynek po długim locie w hotelu niedaleko lotniska.
Wskazówka: Lecisz z Europy do Kuala Lumpur czy Singapuru? Zacznij podróż po Indonezji od Yogyakarty lub innego miejsca z siatki połączeń Air Asii, omijając Dżakartę.
DZIEŃ 2.
O ile nie opuściliście Dżakarty od razu, poranny lot lub przejazd pociągiem do Jogji (czyt.: Dżogdży, potoczna nazwa Yogyakarty). Jeśli wyrobicie się przed 15, biegiem do Pałacu Wodnego i podziemnego meczetu! Wieczorem spacer po ulicy Malioboro, jednym z najlepszych miejsc w Azji na zakupy, i rundka (pieszo lub wypożyczonym fikuśnym autkiem) po Alun Alun Kidul. Spróbujcie też lokalnego jedzenia – najpopularniejsza tutejsza potrawa to gudeg, słodka potrawka z owocu chlebowca. Moje ulubione miejsce go serwujące to Gudeg HJ Rini na Jl. Wijilan (zwaną „gudeg street”).
DZIEŃ 3.
Wschód słońca (choć ja radzę wybrać się tam godzinkę później, tak żeby dotrzeć do świątyni na 6 rano) w Borobudur (lub na pobliskim wzgórzu), a potem przejazd do kompleksu świątyń Prambanan.
Wskazówka:
Masz dodatkowy dzień czy dwa do zagospodarowania w mieście? Wizytę w Borobudur połącz z odwiedzeniem kościoła-kury, któregoś z wodospadów i punktu widokowego, z którego przy dobrej pogodzie dostrzec można kilka wulkanów. Kolejny dzień możesz wtedy przeznaczyć na zwiedzanie Prambanan (lub, alternatywnie, mniejszych okolicznych świątynek, do których wstęp prawie nic nie kosztuje) i przy okazji wyskoczyć do jaskini (np. Pindul czy Jomblang) lub na plażę. Dla zaprawionych w chodzeniu po górach (wymaga to naprawdę niezłej kondycji!) poleca się wulkan Merapi, najaktywniejszy wulkan Indonezji.
DZIEŃ 4.
Czas na Bromo, czyli najprostszy do „zdobycia” indonezyjski wulkan. Przejazd pod niego z Yogyakarty zajmuje prawie 12 godzin, po czym po kilku godzinach snu wstajemy na wschód słońca. Będzie ciężko, ale warto!
DZIEŃ 5.
Maratonu ciąg dalszy. Wschód słońca z widokiem na Bromo, potem przejazd pod Ijen i kolejna nocna wspinaczka – jeśli zależy Wam na tym, żeby zobaczyć słynne blue fire, hotel opuścić trzeba już o 1 w nocy.
DZIEŃ 6.
Przejazd spod Ijen na Bali – i znów cały dzień w drodze… Jeśli wybieracie się w okolice Ubud czy Denpasar, na miejsce dotrzecie dopiero wieczorem.
DZIEŃ 7.
Czas na chwilę relaksu na Bali! Na pierwszy rzut polecam Ubud – stolicę jogi i wegańskiego jedzenia. Wypadałoby się wreszcie wyspać, więc na dziś brak większych atrakcji. Macie ochotę na trochę kultury? Wieczorem wybierzcie się na pokaz balijskiego tańca.
DZIEŃ 8.
Kolejny dzień w Ubud. Rundka po okolicy wypożyczonym skuterem/autem z kierowcą, wizyta na tarasach ryżowych i orzeźwiająca kąpiel w wodospadzie.
DZIEŃ 9.
Przejazd na którąś z Gili lub Lombok.
DZIEŃ 10.
Plażowanie! Na Gili pod wodą można poobserwować żółwie, poddać się masażowi przy szumie fal czy wypić drinka z palemką w jednym z licznych barów plażowych. Prawdziwe wakacje ;)
Zastanawiacie się którą z wysp wybrać?
DZIEŃ 11.
Zdecydowaliście się zostać na Lomboku? Rundka wypożyczonym skuterem (to świetne miejsce do nauki jazdy, sama tam zaczynałam! Ruch jest minimalny) od plaży do plaży lub, dla bardziej aktywnych, wyprawa pod wodospad. W przypadku noclegu na którejś z Gili, powrót na Lombok/Bali i nocleg w okolicy lotniska.
DZIEŃ 12.
Poranny przelot z Bali lub Lomboku do Labuan Bajo i rejs w kierunku Komodo. Spacer po wyspie Rinca, na której waranów jest najwięcej. Nocleg na łódce. Przy odrobinie szczęścia w nocy można tu popływać ze świecącym planktonem – niezapomniane wrażenia gwarantowane!
DZIEŃ 13.
Rano snurkowanie z kolorowymi rybkami, a w południe powrót do Labuan Bajo i lot powrotny na Bali.
Nocleg blisko lotniska, np. w Canggu, które (oprócz surfingu) słynie z klimatycznych barów na plaży z muzyką na żywo. Imprezowo, ale w lepszym wydaniu niż w pełnej klubów Kucie.
DZIEŃ 14.
Poranny przelot do Dżakarty. Loty do Europy na ogół wylatują stamtąd późnym wieczorem.
Realizowałeś podobny plan i masz do polecenia jakieś miejsca/noclegi? Daj znać w komentarzu!
sowka
29 grudnia, 2019Witam, bardzo wciagajacy i swietnie prowadzony blog!
Z jakiegos powodu na stronie odnosniku do kolei przy poszukiwaniu pociagu z Jakarty do Yogyakarty nie mam zadnych wynikow wyszukiwania…
Czy wiesz moze jak czesto kursuja pociagi na tej trasie (lądujemy w Jakarcie w sobotę 4.04 o 9:00) i czy mozna kupic bilet po prostu na miejscu 'w okienku’ czy nie bedzie szans na miejscowke?
Z gory dzieki
Emiwdrodze
29 grudnia, 2019Dzięki! :) Oj, za wcześnie jeszcze na kupowanie biletów, sprzedaż rusza na miesiąc przed, spróbuj więc na początku marca. W okienku kupować nie radzę, może już nie być miejsc.
Magdalena Domańska
16 lipca, 2018Witam! Super wszystko opisane. Bardzo przydatne info:) Mam tylko jedno pytanie. Napisałaś, że „Większość turystów, lądując w Dżakarcie, przemieszcza się na wschód lądem, żeby z ostatniego punktu podróży wrócić do stolicy samolotem.” Taki też mamy plan, jak będziemy w październiku. Mamy tylko jeden, ogromny problem. Nie możemy znaleźć wypożyczalni aut, w której będziemy mogli wypożyczyć samochód w Dżakarcie, a oddać…gdziekolwiek indziej :) Czy wiesz coś może na ten temat?
Pozdrawiam :)
Emiwdrodze
16 lipca, 2018Pewnie i byście znaleźli, ale nie wiem czy zdajecie sobie sprawę z odległości, chaosu na drodze i stanu dróg? Zdecydowanie lepiej przemieszczać się od pkt A do B i na miejscu jeździć z kierowcami albo wypożyczać skutery.
Marta
15 kwietnia, 2018Witam, jestesmy w pazdzierniku 2 tygodnie na Bali. W tym czasie chcemy przeznaczyc 3 dni na zwiedzenie Jawy i wejscie na Boromo. Jak doleciec to juz mniej wiecej wiem. Co dalej po przylocie? :D Za wszelkie instukcie i pomoc bede niezmiernie wdzieczna :D
Emiwdrodze
18 kwietnia, 2018Się poleca https://emiwdrodze.pl/indonezja/wulkan-bromo-jak-dojechac/ :)
Adam
11 lutego, 2018czesc, dzieki za odpowiedz. Wyslalem Ci maila z kilkoma zapytaniami, sprwadz prosze czy dostalas i kiedy mozemy sie spodziewac odpowiedzi.
Emiwdrodze
14 lutego, 2018Dostałam, dostałam :) Odpowiedź mi trochę zajmie, proszę o cierpliwość, mam dużo zapytań na teraz, zaraz i na nie odpowiadam w pierwszej kolejności, do września jeszcze daleeeko :) Pozdr
Marta i Michał
7 listopada, 2017Hej Emi, co prawda piszemy już z Polski ale w październiku spędziliśmy 3 tygodnie w Indonezji (Bali i Jawa) i chcieliśmy Ci baaaardzo podziękować za super bloga z przydatnymi i szczegółowymi informacjami :) Nasza trasa to Bali- Ijen-Bromo-Yogya -Karimunjawa-Jakarta :)
Emiwdrodze
12 listopada, 2017Się cieszę, że Wam się przydał :) Jak pewnie wiecie, odwdzięczyć możecie się klikaniem w reklamy i rezerwacją hoteli w kolejnych podróżach przez mój link do booking.com ;) Pozdrowienia z Jawy!
Kinga Bielejec
8 sierpnia, 2017Będę podsyłać znajomym! Mega przydatny tekst!
Emi w drodze
10 sierpnia, 2017Dziękuję :)
Ewa Serwicka
8 sierpnia, 2017Mam nadzieję, że przyda się kiedyś :)
Emi w drodze
10 sierpnia, 2017Też mam taką nadzieję! Do zobaczenia kiedyś na Jawie ;)
Szymon Król
8 sierpnia, 2017bardzo fajny pomysł! Indonezja stoi chyba głównie naturą – więc to coś, co lubię :)
Emi w drodze
10 sierpnia, 2017No to planuj wyprawę na kolejne lata! ;)
Joanna Golińska
6 sierpnia, 2017To się może niedługo przydać :)
Łukasz Kędzierski
6 sierpnia, 2017Jeżeli ktoś jedzie pierwszy raz do danego kraju to najczęściej chce zobaczyć naj z danego miejsca. Dla mnie możliwość podziwiania wschodu słońca na Bromo i obserwacji górników na Kawah Ijen to był powód dla którego chciałem odwiedzić Indonezję.
Emi w drodze
6 sierpnia, 2017Większość turystów tak podchodzi do tematu, choć zauważam coraz częstszy trend do skupienia się na jednej wyspie i spędzenia na nich całych dwóch tygodni – i to nawet wśród podróżujących na ogół w sposób bardzo tradycyjny Polaków.
Dorota Blicharska-Waśko
4 sierpnia, 2017Cześć Emi, przeczytałam twojego bloga. Jest świetny, dużo przydatnych informacji. Od tygodnia mieszkam z rodziną w Indonezji (Surabaya). Przyjechaliśmy na dwa lata. Większość plusów a zwłaszcza minusów bardzo się zgadza. Czasem jie wiadomo, cxy się śmiać, czy płakać. Próbuję się śmiaćDzięki za podzielenie się twoimi doświadczeniami i życzę dużo dobrego tutaj.
Emi w drodze
6 sierpnia, 2017Pewnie będziesz przeżywać wzloty i upadki, ja mam dni w których uwielbiam fakt, że żyję w takim miejscu, a dzień później wydaje mi się to jakimś koszmarem na własne życzenie :P Pozdrowienia!
Dorota Blicharska-Waśko
6 sierpnia, 2017Plusy i minusy są wszędzie, ale tutaj wydają się bardzo wyostrzone. Na razie wszystko poznajemy. Bariera komunikacyjna mnie dobija i już wiem, że muszę zacząć się uczyć bahasa
Emi w drodze
6 sierpnia, 2017Na szczescie to prosty jezyk :) trzymam kciuki!
Zuzanna Chmielewska
2 sierpnia, 2017Cuuudny pomysł! Dzięki!
Emi w drodze
3 sierpnia, 2017Przecież to inspirowane Twoim wpisem z deczka ;) <3
Zoozia Krzyminska
2 sierpnia, 2017Zastanawiam sie między Nusa Lebongan i Nusa Penida a wysepkami Gili. Jakieś porady?
Emi w drodze
3 sierpnia, 2017Ja na żadnej z Nus jeszcze nie byłam, ale może ktoś inny się wypowie? :)
Ewa Jermakowicz
2 sierpnia, 2017Dzieki ;)
Emi w drodze
3 sierpnia, 2017To na kiedy Ci trzymać nocleg? :D
Adam
27 stycznia, 2018hej szykuje podroz do Indonezji, powiedz mi prosze w Jakarcie do ktorego dworca kolejowego bedzie najblizej z Lotniska, lepiej jechac noca czy za dnia do Yogyakarty? szkoda czasu na dzien, wiec lepiej by bylo noca, jakies sypialne tanie, cos polecasz? dodam ze wybieram sie z dziecmi 12 i 9 lat
dzieki :)
Emiwdrodze
9 lutego, 2018Najlepiej to do Jogji lecieć, nie wychodząc w ogóle z dżakarckiego lotniska :) Pociągów sypialnych w Indonezji nie ma. Rozkład jazdy pociągów z obu dworców w Dżakarcie podejrzysz tu: http://en.tiket.com/?twh=21581471